9 stycznia 2016

Prolog





Udaję się na przystanek autobusowy. Nienawidzę jeździć publicznymi środkami transportu, ale na razie nie mogę pozwolić sobie na jakikolwiek samochód.
Po kilkunastu minutach jazdy w jakże luksusowych warunkach, ściskania między ludźmi i wdychania potu, docieram na miejsce. Wyjmuję z torebki telefon i spoglądam na godzinę. Pięć minut do rozpoczęcia mojej zmiany. Idealnie. Szybko wchodzę do budynku i kieruję się na zaplecze, Związuję włosy i wkładam na siebie czarnych fartuch.
- Czy kiedykolwiek przyjdziesz odpowiednio wcześniej? - Słyszę niski i znajomy głos. Odwracam się. Moja kochana szefowa. Któż by inny.
- Jeśli kiedykolwiek autobus przyjedzie punktualnie, to tak - odpowiadam z uśmiechem na twarzy. Nasza rozmowa codziennie wygląda tak samo. Czy ona choć raz nie może mieć dobrego humoru?


Wchodzę za ladę.
-Coś podać? – Pytam faceta siedzącego na jednym ze stołków.
-Whisky z lodem – odpowiada. Szybko przygotowuje zamówienie i podaje klientowi.
Oto ja, Gwen Collins, zielonooka brunetka. Nie należę do najwyższych osób, a patrząc na mój wzrost jestem dosyć szczupłą osobą. Nigdy nie narzekałam na zbyt dużą wagę, kiedyś było to moją zaletą, jednak teraz chciałabym przytyć parę kilogramów. Mam dwadzieścia lat i pracuję jako barmanka w barze „U Hellen”. Nie myślcie sobie że to mnie pasjonuje, tak naprawdę uwielbiam czytać książki, szczególnie te z których można się dużo nauczyć. Muszę mieć rozeznanie w różnych dziedzinach i dążę do tego żeby wiedzieć jak najwięcej. Wiele osób twierdzi że jestem nudziarą, ale mi w zupełności to nie przeszkadza, wolę być nudziarą niż buntowniczką która nic nie wie i nie potrafi poradzić sobie w życiu. Co z tego że nigdy nie miałam chłopaka, nigdy się nie całowałam i…
Moje przemyślenia przerwał dźwięk SMS'a z mojego telefonu. Odczytuję wiadomość: 

Od: Nieznany
Wiesz co?

Postanawiam odpisać: 

Do: Nieznany
Co? 

Poczuwszy, że ktoś za mną stoi, szybko wrzucam telefon do kieszeni. Odwracam się i widzę Alexa, mojego przyjaciela. Poznałam go, gdy przyszłam tu do pracy, czyli półtora roku temu. Alex jest bardzo wysokim i umięśnionym mężczyzną. Jego blond włosy zawsze są idealnie postawione, nigdy nie widziałam, żeby chociaż jeden kosmyk leżał na jego czole. Swoimi pięknymi, niebieskimi oczami sprawia, że zawsze wokół niego krąży wiele dziewczyn. Czasami zastanawiam się co bardziej je przyciąga fryzura, oczy czy może kolczyk w wardze. Alex z reguły ich nie ignoruje. Co jakiś czas ma nową ukochaną. Jego najdłuższy związek trwał trzy miesiące.
- Kiedyś wylecisz przez ten telefon – mówi, podchodząc do mnie i rozglądając się czy nie ma więcej klientów. W dniach takich jak piątek i sobota często pracujemy na jednej zmianie ze względu na wzmożony ruch.
- Nie martw się o mnie.
- Mogę wiedzieć kto przeszkadza ci w pracy? - Śmieje się.
- Znajomy – kłamię, tak naprawdę nie mam pojęcia.

~*~

Witamy wszystkich na naszym nowym blogu z opowiadaniem, które zdecydowałyśmy się napisać wspólnymi siłami. Mamy nadzieję że spodoba się Wam.
Pozdrawiamy!
Avia
God's Daughter

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz